Kliknij tutaj --> 🧨 tytuł syna króla hiszpanii
Krótka historia Hiszpanii. W dniu 11 marca 2004 r. seria bomb eksplodowała w pociągach podmiejskich w Madrycie, zabijając 190 osób i raniąc około 1800 innych. Po długim procesie, trwającym pięć miesięcy, stwierdzono, że zamachy bombowe zostały dokonane przez lokalną grupę islamistyczną inspirowaną przez Al-Kaidę, z możliwym
„Przed potopem” to dawny tytuł obrazu, który obecnie identyfikuje się jako przedstawiający Ucztę syna marnotrawnego. Został namalowany przez Cornelisa van Haarlema, malarza z protestanckich Niderlandów, najbardziej znanego z mocno stylizowanych dzieł z aktami w stylu włoskim, w 1615 roku, kiedy wybranym monarchą Rzeczypospolitej był potomek Jagiellonów - Zygmunt III Waza.
Określenie "tytuł magnata w Hiszpanii" posiada 1 hasło. Inne określenia o tym samym znaczeniu to arystokrata hiszpański; hiszpański arystokrata; dawny, hiszpański tytuł szlachecki.
earl, angielski średniowieczny tytuł feudalny, później tytuł arystokratyczny niższy od markiza: młode króla puszczy białowieskiej: tytuł książąt na Rusi i Litwie: jednoczesny ruch króla i wieży w szachach: tytuł książęcy nadawany córce króla Hiszpanii: układny sługa króla: kielich króla: tytułowa bohaterka Gabrieli
Kładki na Caminito del Rey w Maladze, Andaluzja. Następnie trasa wiedzie do spektakularnego wąwozu Los Gaitanes poprzez „wiszące” chodniki o wysokości ponad 100 metrów. Na tym odcinku można zobaczyć między innymi stuletni jałowiec rosnący między skałami, tak zwaną „skamieniałą plażę”, na której zachowało się kilka
Site De Rencontre A Ile Maurice. Start Kontakt 🔔 Wyszukiwarka haseł do krzyżówek pozwala na wyszukanie hasła i odpowiedzi do krzyżówek. Wpisz szukane "Definicja" lub pole litery "Hasło w krzyżówce" i kliknij "Szukaj"! syn królewski w Hiszpanii - Hasło do krzyżówki ⚐ Uściślij rozwiązanie według liczby liter Dodaj nowe hasło do słownikaDzięki tobie baza definicji może zostać wzbogacona, wystarczy wypełnić definicje w formularzu. Definicje zostaną następnie dodane do słownika, aby pomóc przyszłym użytkownikom Internetu utknąć w siatce definicji.
Helena księżna de Lugo – królewska siostra O tym, że w Hiszpanii rodzina królewska cieszy się szczególnym autorytetem, a monarchia jest ustrojem tak głęboko zakorzenionym w tradycji tego państwa, że nikomu nie przyszłoby do głowy czegokolwiek w tej kwestii zmieniać, absolutnie nikogo nie trzeba przekonywać. Bez względu na to czy Hiszpania zaliczała się do potęg gospodarczych i kolonialnych, czy jej znaczenie na przestrzeni wieków spadało, monarchia trwała niewzruszenie, będąc strażnikiem spokoju i bezpieczeństwa w całym kraju. Nawet jeśli realna władza dworu królewskiego sprowadza się do kwestii symbolicznych, losy rodziny zawsze stanowią przedmiot wielkiego zainteresowania. Nie dziwi więc nikogo fakt, że członkowie rodziny królewskiej cieszą się w Hiszpanii - podobnie zresztą jak w wielu innych państwach ot tradycjach monarchistycznych – ogromnym szacunkiem i zaliczają się do grona najpopularniejszych ludzi w kraju. Przykłady takiego stanu rzeczy widzimy również w obecnych czasach, a osoba Heleny, księżnej de Lugo – najstarszej córki króla Juana Carlosa – od lat wzbudza wiele emocji. Córka Juana Carlosa I jedzie w świat Członkowie rodzin królewskich niezwykle często próbują wykorzystywać swoje pochodzenie i przynależne im z tego powodu przywileje, do realizowania swoich celów. Jedni prowadzą działalność charytatywną, inni wspierają kulturę, jeszcze inni – o czym doskonale świadczy przypadek brytyjskiego księcia Harry’ego – próbują odnaleźć swoje prawdziwe ja, godząc obowiązki członka rodu królewskiego ze swoimi pasjami i celami życiowymi, które nie zawsze sprowadzają się tylko i wyłącznie do pełnienia funkcji honorowych w rodzinie królewskiej. Gdybyśmy chcieli stworzyć szybki portret psychologiczny księżnej Heleny, najtrafniej byłoby powiedzieć, że jej osoba to połączenie wszystkich wyżej wymienionych cech. Infantka Helena, a właściwie Elena Maria Isabel Dominica de los Silos de Borbón y de Grecia, bo tak brzmi pełne imię i nazwisko najstarszej córki króla Juana Carlosa I, przyszła na świat na cztery dni przed wigilią Bożego Narodzenia roku 1963. W momencie narodzin pierwszej córki jej ojciec nie był jeszcze królem Hiszpanii, tron objął w 1975 roku, kiedy jego córka miała 12 lat. W chwili kiedy powstaje ten artykuł, królem Hiszpanii jest brat księżnej - młodszy od niej o 5 lat Filip VI. Dzieciństwo młodej Heleny to przede wszystkim edukacja. Księżna od lat wykazywała wielkie zdolności i zainteresowanie wieloma dziedzinami, a w rodzinie szczególnie znany był jej dar do nauki języków obcych. Księżna biegle posługuje się nie tylko językiem ojczystym – oprócz hiszpańskiego, Helena bardzo dobrze mówi również po francusku i angielsku. Helena ukończyła studia licencjackie, a w 1986 roku ukończyła kolegium nauczycielskie na uniwersytecie w Madrycie. Jej specjalizacją stało się kształcenie początkowe w okresie wczesnoszkolnym. Helena swoją pracę pragnęła związać z dziećmi, stąd wybór kierunku studiów. Jednak edukacyjne ambicje młodej księżnej sięgały o wiele dalej, pragnęła ona poszerzać swoją wiedzę, co zaowocowało ukończeniem kursu z socjologii w Exeter. Po powrocie z Wielkiej Brytanii kontynuowała naukę na uniwersytecie w Madrycie. Dynastia z wielkim korzeniami Helena wywodzi się z dynastii Burbonów – rodu, który w Europie osiągał niezwykle bogate wpływy, a jego panowanie rozciągało się również na Francję, Włochy i Luksemburg. Panowanie Burbonów na ziemiach hiszpańskich trwa z przerwami od 1700 roku. Przez ponad 300 lat Hiszpanią rządziło 11 władców z tej rodziny, a ostatni – król Filip VI, panujący od 2014 roku, jest bratem księżnej Heleny. Ich ojciec – słynny Juan Carlos I spędził na tronie królewskim prawie 40 lat. Jego ustąpienie wynikające ze zmiany przepisów i wprowadzenia ustawy o możliwości abdykacji monarchy, otworzyło drogę do tronu infantowi Filipowi. Drzewo genealogiczne rodziny Burbonów jest niezwykle bogate i bardzo rozbudowane, tak w Hiszpanii, jak i w innych krajach, w których rządy sprawowała ta dynastia. W 1993 roku, dzięki wspólnym znajomym, Helena poznaje Jaime de Marichalara de Tejada – syna hrabiego jednego z hiszpańskich rodów arystokratycznych. Co interesujące – nie jest to jedyna wersja dotycząca okoliczności poznania się córki króla Hiszpanii ze swym późniejszym mężem. Ta jest jednak oficjalna. Istnieją też źródła, które mówią, iż para miała się poznać podczas jednego z kursów językowych. Rok później dwór królewski wydaje oświadczenie mówiące o tym, że księżniczka Helena poślubi swojego narzeczonego. Oświadczenie to jest konsekwencja niezwykle uroczystych i wzruszających zaręczyn, które odbywają się 26 listopada 1994 roku w pałacu królewskim. Ślub ma miejsce w 1995 roku w katedrze w Sewilli. Z racji uroczystości król Juan Carols nadaje swojej córce tytuł księżnej de Lugo. Tym samym, nowo poślubi opony mąż księżnej, Jaime de Marichalar staje się oficjalnie członkiem hiszpańskiej rodziny królewskiej. Związek owocuje przyjściem na świat dwójki dzieci. W 1998 roku rodzi się Felipe – syn książęcej pary otrzymuje imię po swoim wuju, a obecnie królu Hiszpanii – Filipie VI. Dwa lata później na świat przychodzi także córka księżnej de Lugo – Victoria Frederica. Media wieszczą kryzys Z czasem, wokół królewskiego małżeństwa zaczyna narastać coraz więcej plotek, które dwór królewski początkowo dementuje, jednak opinia publiczna coraz częściej dostaje sygnały mówiące o tym, że w małżeństwie księżnej nie dzieje się dobrze. W 2007 roku, w listopadzie, dwór królewski podaje oficjalną wiadomość o „zawieszeniu pożycia” w małżeństwie Heleny, co w praktyce oznacza separację księżnej i jej męża. Coraz częstsze plotki na temat rozwodu pary zaczynają się pojawiać już w 2008 roku, zaś dwa lata później, 9 lutego 2010 rozwód pary książęcej staje się faktem. To pozbawia Jaime de Marichalara tytułu członka rodziny królewskiej. Rozstanie w przypadku każdego małżeństwa oznacza sporo problemów, jednak rozwód w rodzinie królewskiej, zwłaszcza tam, gdzie w grę wchodzą niepełnoletnie dzieci i prawo do tytułu królewskiego, wzbudza o wiele większe emocje, zwłaszcza że w przypadku rodzin królewskich, ich losy i historię śledzi zazwyczaj cały kraj. Także w przypadku rozwodu księżnej de Lugo, nie obyło się bez wielu zawirowań. Media donosiły o wielu rodzinnych niesnaskach, tym bardziej poważnych, że z udziałem dzieci księżnej i jej męża. Wzajemne oskarżenia, które ocierały się również o branie narkotyków, a także burzliwy przebieg procesu rozwodowego, powodowały, że losy rodziny królewskiej śledziła cała Hiszpania, a sam rozwód był szeroko komentowany, także przez portale plotkarskie i tabloidy, zapewniając księżnej Helenie rozgłos, którego hiszpańska korona z całą pewnością sobie nie życzyła. Mówiło się także o tym, że Jaime de Marichalar miał podejmować kroki dążące do unieważnienia małżeństwa, jednak w ostateczności sąd udzielił małżonkom rozwodu, zakończonego podpisaniem ugody. Księżna od biznesu i filantropka Księżna Helena, poza tradycyjnym pełnieniem honorów członka rodu królewskiego dynastii Burbonów, prowadzi niezwykle aktywne życie zawodowe, w którym realizuje się w wielu wymiarach. Początkowo jako nauczycielka, następnie – zakładając działalność zajmująca się finansami i doradztwem dla rozwoju firm. W 2007 roku księżna przejęła spółkę, której działalność skupia się na planowaniu inwestycji i rozwoju miast. Od lat Helena angażuje się także w działalność wielu rozmaitych fundacji, głównie tych, które pomagają dzieciom chorym bądź pochodzącym z najbiedniejszych rodzin. Działalność charytatywna to wszak „specjalność” wielu możnych członków roku królewskiego i to nie tylko w Hiszpanii, ale i na całym świecie. Swego czasu media rozpisywały się o wysokich zarobkach, jakie księżna Helena inkasuje za pracę na rzecz jednej z fundacji. Miała ona otrzymywać 200 tysięcy Euro rocznie, zaś w kontrakcie z firmą znalazł się także luksusowy dom dla Heleny za prawie 2 miliony Euro. Mimo licznych zawirowań w życiu osobistym i zawodowym, Helena księżna de Lugo cieszy się pozytywną opinia wśród Hiszpanów. Dzięki swojemu dobremu wykształceniu i biegłemu posługiwaniu się językami obcymi, nigdy nie miała jakichkolwiek problemów w biznesie, a jej zdolności przydawały się w negocjacjach, co pozwalało jej zdobywać szacunek i zapracować na opinię spełnionej kobiety sukcesu. Od 2014 roku Helena jest siostrą króla Hiszpanii Filipa VI. Cieszy się szacunkiem i estymą, zaś jej działalność charytatywna i wspieranie szczytnych inicjatyw w połączeniu z przyjaznym charakterem, od wielu lat zapewniają jej powszechną sympatię.
Start Kontakt 🔔 Wyszukiwarka haseł do krzyżówek pozwala na wyszukanie hasła i odpowiedzi do krzyżówek. Wpisz szukane "Definicja" lub pole litery "Hasło w krzyżówce" i kliknij "Szukaj"! syn króla Hiszpanii - Hasło do krzyżówki ⚐ Uściślij rozwiązanie według liczby liter Dodaj nowe hasło do słownikaDzięki tobie baza definicji może zostać wzbogacona, wystarczy wypełnić definicje w formularzu. Definicje zostaną następnie dodane do słownika, aby pomóc przyszłym użytkownikom Internetu utknąć w siatce definicji.
Juan Carlos to jedyny przypadek monarchy, który odegrał współcześnie kluczową rolę w historii swego kraju i Europy Hiszpańscy komuniści przepowiadali, że przejdzie do historii jako “Juan Carlos krótki”. Właśnie mija 30 lat jego panowania. Gdy wiosną tego roku podczas pobytu w jednym z najlepiej prosperujących krajów Unii Europejskiej, w Hiszpanii, pytałem znajomych dziennikarzy, czy przekonali się do monarchii, odpowiadali na ogół: “Nie jesteśmy monarchistami, raczej juancarlistami”. To jeden z wielkich paradoksów najnowszych dziejów naszego kontynentu. I zarazem jedyny przypadek europejskiego monarchy, który odegrał współcześnie kluczową rolę w historii swego kraju, a prawdopodobnie również Europy. Mowa o Juanie Carlosie I. Był wielkim protagonistą wszystkiego, co się wydarzyło w Hiszpanii w ciągu pierwszych lat po śmierci gen. Franco. Łagodnego przejścia od bezwzględnej dyktatury do w pełni europejskiej demokracji. Transformacji , która miała stać się swego rodzaju modelem. Przygotowywany starannie od dziecka przez dyktatora Hiszpanii do roli monarchy absolutnego, który miał gwarantować przetrwanie reżimu frankistowskiego po śmierci Franco, wybrał zupełnie inną drogę. Michnik źle ubrany W Polsce trzej ludzie, na których myślenie proces hiszpańskiej transformacji wywarł wielki wpływ, to Tadeusz Mazowiecki z jego grubą kreską, Adam Michnik, który ma wiele przemyśleń na ten temat oraz gen. Wojciech Jaruzelski. Ci dwaj ostatni, było to na początku lat 90. podczas rozdania nagród im. następcy tronu, księcia Filipa, znaleźli się w Asturii w towarzystwie hiszpańskiej królowej, za której ujmującym i bezpośrednim sposobem bycia i kobiecością, kryje się notabene żelazny charakter. Sztywny, ale na swój wojskowy sposób elegancki Jaruzelski i luzak Michnik. Królowa Zofia nieco zaskoczona strojem naczelnego “Gazety Wyborczej” zapytała generała, dlaczego pan Michnik jest tak źle ubrany. Jaruzelski odpowiedział: jak miał się tego nauczyć, skoro ja go trzymałem w więzieniu. Rok 1974. 82-letni caudillo, czyli wódz Hiszpanii, zaczyna nagle chorować, a obowiązki szefa państwa sprawował formalnie przez kilka miesięcy, jakby “na próbę”, Juan Carlos I. Wyznaczony dekretem Franco z 1967 r., wydanym przez niego “zgodnie z zasadami Ruchu Narodowego” (Movimiento Nacional) na jego następcę. Franco napisał w dekrecie: “Jest powołany, aby pewnego dnia mnie zastąpić z tytułem królewskim”, jako Juan Carlos I. Kask zamiast korony 22 listopada 1975 r., dwa dni po śmierci generalissimusa Francisca Franca Bahamondego, Kortezy w Madrycie proklamowały Juana Carlosa I jako króla. Wysoki, szczupły, wysportowany 37-latek z lekką tendencją do łysienia, obdarzony wszystkimi cechami fizycznymi rodu Burbonów, był przede wszystkim człowiekiem wszechstronnie przygotowanym do swej roli. Do stanowiska wodza naczelnego szykował się, kończąc kolejno akademie wojskowe lotnictwa, marynarki i piechoty. Później zrobił dyplomy wydziałów prawa i ekonomii uniwersytetu madryckiego. Bezpośredni w kontaktach, budził sympatię. Zwłaszcza u kobiet i młodego pokolenia. Znane było jego upodobanie do szybkich samochodów, ryzykownego pilotażu i śmiałych kobiet. Zdarzyło się, ze wyniesiono go z samolotu na noszach. Przed kilku laty z nostalgią wspominał w wywiadzie, jak przed objęciem tronu urywał się obstawie na swoim wielocylindrowym motocyklu i jeździł po Madrycie. “Czasami zdejmowałem kask pod światłami, a trzeba było widzieć zdumione miny kierowców w samochodach!”, mówił Juan Carlos. Coś z tego stylu pozostało królowi do dzisiaj. Gdy występuje oficjalnie jako szef państwa i wódz naczelny sił zbrojnych, jeździ czarnym rolls-royce’em z eskortą. “Kiedy jednak jadę z królową do restauracji na prywatny obiad, sam prowadzę i zatrzymuję się pod światłami. Nikt nie musi stać w korkach, ponieważ król udaje się do krawca”, powiedział w wywiadzie. Imieniny u króla Jest wnukiem Alfonsa XIII. Ostatniego monarchy hiszpańskiego, który musiał opuścić kraj w 1931 r., po ustanowieniu II Republiki. Ojca obecnego króla Hiszpanii, Juana de Borbon, który nosił tytuł hrabiego Barcelony i był naturalnym następcą tronu hiszpańskiego, poznałem w 1974 r., gdy jako dziennikarz zostałem zaproszony na jego imieniny. Całe dorosłe życie spędził na wychodźstwie. Uroczystość odbywała się w skromnej rezydencji Juana de Borbon nad Atlantykiem, w Estorilu pod Lizboną. Było to moje pierwsze zetknięcie ze zwyczajami panującymi na dworze królewskim i o mało nie popełniłem poważnej gafy. Złożyłem dłonie do oklasków, gdy następca tronu, przemawiając z pagórka usypanego w ogrodzie, powiedział: bliski jest dzień, gdy wszyscy Hiszpanie będą wolni i równi wobec prawa. Ktoś jednak mnie powstrzymał: królowi się nie klaszcze! Gdy Juan de Borbon skończył, obecni zakrzyknęli: “Król dobrze mówi! Niech żyje król!”. Juan Carlos jako najsmutniejszy moment swego życia wspomina zimny deszczowy poranek w listopadzie 1948 r., gdy jako dziesięcioletni chłopiec żegnał się na peronie lizbońskiej stacji kolejowej Rossio, wsiadając do pociągu Lusitania-Express, który miał go zawieźć do Madrytu. Tam, pod opieką Franco, miał spędzić resztę dzieciństwa i młodość. Jego ojciec zgodził się na propozycję caudilla, który chciał, aby znany z demokratycznych poglądów i pozostający w opozycji do frankistowskiego reżimu Juan de Borbon z czasem zrzekł się praw do tronu na rzecz swego syna. Ten zaś miał “terminować” pod okiem dyktatora na ewentualnego przyszłego monarchę. Rodzice Juana Carlosa zgodzili się zapłacić tę wysoką cenę, jaką miała być całkowita rozłąka z synem, za nadzieję na powrót dynastii Burbonów na tron hiszpański. Franco miał dla ich dynastii głęboką pogardę. Choć swą karierę wojskową zawdzięczał Alfonsowi XII, mówił o Burbonach, “to kolekcja zdegenerowanych arystokratów”, którzy nie potrafili rozprawić się z republikanami. Młodego Juana de Borbon y Borbon potrzebował jednak do realizacji swych planów. Smutne dzieciństwo i wczesna młodość pod okiem wychowawców i lokai, którzy byli szpiegami Franco, stały podsłuch telefoniczny i publiczne upokorzenia ze strony caudilla, który bardzo lubił publicznie szydzić na temat ambicji Juana de Borbon, aby stać się “królem wszystkich Hiszpanów”. Wiedząc, że każda rozmowa telefoniczna z ojcem jest nagrywana, a zapis przedstawiany generalissimusowi, Juan Carlos do perfekcji opanował sztukę kamuflażu swych uczuć i poglądów. Jego oficjalne zdjęcia z lat 60. i pierwszej połowy 70. pokazują młodego mężczyznę z twarzą bez wyrazu, o nieco melancholijnym uśmiechu. To była jego maska. Wiele lat później, rozmawiając z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Hiszpanii, Santiago Carillo, Juan Carlos tak mówił mu o tamtym okresie swego życia: “Przez wiele lat musiałem udawać idiotę, co nie jest łatwe”, ale “wszyscy w to uwierzyli”. Sieroty po Franco W 1962 r Juan Carlos żeni się z Zofią Schleswig Holstein Sondenburg, córką Pawła I, króla Grecji, i Fryderyki de Hannover. Zofia od małej dziewczynki wychowywana była na królową i znakomicie weszła później w tę rolę. Ale i ona objęta została inwigilacją mimo pewnej sympatii, jaka budziła u starego dyktatora, który zmarł 20 listopada 1975 r. Na mocy jego testamentu politycznego zapisanego w dekretach o sukcesji z 1967 i 1969 r. Juan Carlos został obdarzony wszystkimi prerogatywami władzy totalnej, jaką posiadał jego opiekun i protektor. Pierwsze posunięcie monarchy, który po 44-letniej przerwie odzyskał tron dla dynastii burbońskiej, uspokoiło “bunkier”, jak nazywano w Hiszpanii beton polityczny skupiony w jedynej partii, czyli frankistowskim Movimiento. Król powołał na premiera pierwszego rządu po śmierci Franco zagorzałego frankistę, Carlosa Ariasa Navarra, przezwanego “rzeźnikiem z Malagi”. Pełnił tam po zwycięstwie wojsk Franco w 1939 r. nad obrońcami republiki funkcje prokuratora. Posłał wielu republikanów przed pluton egzekucyjny. Koronkowy premier Po kilku miesiącach Juan Carlos zręcznym manewrem doprowadził do odejścia jednoznacznie kojarzącego się Ariasa. Powołał na szefa rządu ostatniego szefa frankistowskiego Movimiento. Był to przedstawiciel młodego pokolenia “liberalnych” frankistów, polityk o europejskich manierach, Adolfo Suarez, założyciel partii, która miała w swej nazwie słowo demokracja – Unii Demokratycznego Centrum (UCD). Na pierwszy obiad z klubem korespondentów zagranicznych w Madrycie przystojny nowy premier włożył do ciemnego garnituru koszulę z obfitymi mankietami z koronki. W rozmowie przy stole dawał dziennikarzom wyraźnie do zrozumienia, że będzie prowadził koronkową politykę, aby nie prowokując frankistowskiego bunkra, przygotować stopniowo pierwsze demokratyczne wybory. Pod koniec 1976 r. w rok po śmierci caudilla, w Hiszpanii prasa była już praktycznie zupełnie wolna, a chociaż wciąż niezalegalizowane – działały już swobodnie wszystkie partie i związki zawodowe znajdujące się politycznie na prawo od komunistów. Król był przekonany, że aby zapewnić w oczach Hiszpanów i świata pełną wiarygodność hiszpańskiej demokratyzacji, konieczna jest również legalizacja Komunistycznej Partii Hiszpanii (KPH) i jej organizacji związkowej – Komisji Robotniczych. Komuniści przez cały czas panowania frankizmu stanowili bowiem najaktywniejszą i najbardziej krwawo prześladowaną część opozycji. Ostatni, wydany już po śmierci caudilla przez frankistowski sąd wyrok długoletniego więzienia wobec działacza związkowego, skazywał przywódcę Komisji Robotniczych, Marcelina Camacha. Tymczasem nawet umiarkowani generałowie, których lojalności król mógł być pewny, zaklinali go na wszystko, aby nie legalizował KPH. Ostrzegali Juana Carlosa, że może to doprowadzić do buntu w armii, która “nie po to wygrała krwawą wojnę domową, aby teraz wpuszczać do Kortezów czerwonych”, jak wyraził się gen. Milans de Bosch, gubernator wojskowy Sewilli. Sytuacja była delikatna. W ciągu roku od śmierci Franco liczba strajków w Hiszpanii wzrosła dziesięciokrotnie, na 12 października 1976 r. szykował się strajk powszechny. Frankistowscy generałowie tylko na to czekali, aby wyprowadzić wojsko na ulicę. Do Pałacu Zarzuela pod Madrytem, siedziby Juana Carlosa, telefonowali jego przyjaciele, z którymi kończył akademie wojskowe, i mówili o zaawansowanym spisku w trzech rodzajach broni. Król jako wódz naczelny zakazał gromadzenia zapasów paliwa w jednostkach pancernych. Juan Carlos zgodził się, aby premier Suarez po raz ostatni posłużył się frankistowskim ustawodawstwem antystrajkowym i zagroził lewicowej opozycji represjami. Felipe Goznalez i inni liderzy opozycyjni w tajnych rozmowach z rządem dali sobie wytłumaczyć, czym grozi w tym momencie strajk powszechny. Zgodzili się wycofać z konfrontacji. Dyskretną, ale istotną rolę odegrała w tym zwrotnym momencie transformacji część hierarchii Kościoła hiszpańskiego. Po długim okresie utożsamiania się z frankizmem, podjął on wielką próbę doprowadzenia do pojednania zwycięzców i zwyciężonych w wojnie domowej, wspomagając w tym Juana Carlosa. 15 czerwca 1977 r., w niespełna 19 miesięcy od śmierci caudilla, w Hiszpanii odbyły się pierwsze od głosowania do parlamentu z 1936 r. demokratyczne wybory powszechne. 22 lipca odbywa się pierwsze posiedzenie demokratycznie wybranych Kortezów. Król, wraz z królową Zofią, która z niemówiącej po hiszpańsku “cudzoziemki” stała się postacią budzącą powszechną sympatię Hiszpanów, przybywają do gmachu parlamentu owacyjnie witani. Socjaliści jako jedyni nie wstają na powitanie króla. Lista nierozstrzelanych W grudniu 1978 r. nastąpiło uchwalenie konstytucji, która czyniła z Hiszpanii europejską monarchię demokratyczną. To miał być koniec kluczowej roli króla w polityce. Najbardziej dramatyczny moment hiszpańskiej transformacji miał jednak dopiero nadejść. Na początku 1981 r. premier Suarez podaje się do dymisji. Jego UCD, która spełniła już swą rolę, jest w rozsypce. Sondaże zapowiadają, że następny rząd będą tworzyć socjaliści. Stara frankistowska gwardia w wojsku spiskuje i apeluje do króla, aby “zapobiegł katastrofie”. Nastroje w wojsku są nerwowe. 23 lutego 1981 r. o wieczorem pułkownik Guardia Civil, Antonion Tejero, z pistoletem w dłoni wkracza na czele oddziału 200 swych ludzi do gmachu parlamentu w chwili głosowania nad kandydaturą nowego premiera. Tejero, potężnie zbudowany mężczyzna o niskim czole, z cienkim “oficerskim” wąsikiem, wchodzi na mównicę i wymachując pistoletem, rozkazuje: “Wszyscy na ziemię!”. Chce upokorzyć parlament i każe deputowanym wleźć pod krzesła, wskazując wymownie na żołnierzy mierzących do nich z automatów. Nie wykonali rozkazu tylko ustępujący premier Suarez i Carillo. W Sewilli gen. Milans de Bosch wyprowadził na ulicę czołgi, w stolicy wojsko zajęło gmachy radia publicznego i telewizji, które od tej chwili nadawały tylko marsze wojskowe, ulicami Madrytu pędziły we wszystkich kierunkach ciężarówki wyładowane policją zmilitaryzowaną w czarnych ceratowych kaskach Guardia Civil. Tymczasem wśród generałów, którzy stanęli na czele zamachu stanu, trwał spór, czy król się zgodzi, aby ogłosili przewrót w jego imieniu, czy też króla należy zlikwidować jako główną przeszkodę. Część oficerów w garnizonach była przekonana, że “za wszystkim stoi król”. Zamachowcy popełnili podstawowy błąd. Nie odcięli linii telefonicznych do Pałacu Zarzuela, strzeżonego przez nieliczną gwardię królewską. Juan Carlos zasiada do telefonu i łączy się kolejno z gubernatorami wojskowymi regionów kraju oraz dowódcami wielkich jednostek. “Jest to zamach wymierzony przeciwko monarchii, rozkazuję natychmiastowy powrót do koszar”. Przyjaźnie z czasów służby wojskowej i prestiż króla działają. Zamachowcy zostają coraz bardziej izolowani. Przyjaciel króla, dowódca bazy lotniczej pod Sewillą, ustawia odrzutowce z wyrzutniami rakietowymi na wprost bramy wjazdowej, aby użyć ich jak artylerii w razie ataku czołgów. Decydujące jest przemówienie króla, któremu udało się w końcu ściągnąć do pałacu ekipę telewizyjna z okupowanego gmachu TV. Po 22 godzinach deputowani uwięzieni w Kortezach zostali uwolnieni. Porządek konstytucyjny został uratowany, Hiszpania odetchnęła z ulgą. Królowa Zofia, w rozmowie z jednym z polskich dyplomatów, wspominała: “Gdy mąż poszedł telefonować do gubernatorów, baliśmy się o nasze życie; zwyczajnie, po ludzku baliśmy się”. Kilka dni po nieudanym zamachu madrycki tygodnik “Tiempo” ogłosił listę kilkuset nazwisk polityków, dziennikarzy, aktorów, pisarzy, a także kilku wojskowych. Zamachowcy zamierzali ich rozstrzelać w ciągu 48 godzin po przewrocie. Duch pojednania towarzyszący hiszpańskiej transformacji przeważył również w chwili rozliczenia zamachowców. Było tylko kilkanaście wyroków, wszystkie łagodne. Po kilkunastu latach wyszedł z więzienia również pułkownik Tejero. Podobne wpisy
Królowa Anglii Maria I Tudor marzyła o tym, żeby dać swojemu mężowi Filipowi II następcę tronu, który objąłby władzę w Anglii i Hiszpanii. Dwukrotnie myślała, że spodziewa się dziecka, lecz okazało się, że rzekome ciąże to objawy śmiertelnej choroby... Maria I Tudor: zakochana królowa Maria I Tudor zapisała się w historii Anglii jako królowa, która dążyła do przywrócenia w kraju katolicyzmu po protestanckich reformach swojego ojca Henryka VIII. To właśnie rozwód króla Anglii z matką Marii Katarzyną Aragońską doprowadził do tego, że wypowiedział posłuszeństwo papieżowi i ogłosił się głową Kościoła anglikańskiego. Kiedy więc w lipcu 1553 r. Maria została królową, zaczęła prześladować protestantów, czym zasłużyła sobie na miano „Krwawej Marii” – „Bloody Mary”. Krwiożercza monarchini miała jednak również łagodniejsze oblicze. Bardzo chciała zostać matką, lecz niestety zamiast radości macierzyństwa czekało ją cierpienie, a w końcu przedwczesna śmierć. W lipcu 1554 r. Maria I Tudor wyszła za mąż za Filipa II Habsburga, króla Neapolu i Sycylii, a od 1556 r. także Hiszpanii, który był od niej młodszy o jedenaście lat. Po ślubie Filip przyjął tytuł króla Anglii, lecz wszystkie dokumenty małżonkowie podpisywali wspólnie i de facto to w rękach Marii spoczywała władza nad krajem. Chociaż Filip mocno rozczarował się urodą monarchini, a właściwie jej brakiem, ona sama była w swoim mężu szaleńczo zakochana. Przede wszystkim zaś pragnęła wydać na świat syna, który w przyszłości zostałby królem Anglii i Hiszpanii. Czytaj także: Ścięta, wygnana, rozwiedziona, zmarła... Tak umierały żony króla Henryka VIII Fot. Anthonis Mor, Common Rights @Wikipedia Maria I Tudor: dziecko, którego… nie było Nadzieja na narodziny dziedzica kilku koron pojawiła się we wrześniu 1554 r., kiedy Maria przestała miesiączkować i znacząco przytyła. Co więcej, zaczęły jej doskwierać poranne mdłości, a nawet – jak sama twierdziła – czuła w swoim łonie ruchy płodu. Nadworni medycy ogłosili więc, że królowa jest w ciąży. Teść królowej, cesarz Karol V, informował swojego sekretarza Francisco de Eraso: „Uważa się, że [Maria] spodziewa się dziecka, a lud raduje się z królem i wszystkimi”. Kilka dni później pisał zaś do syna, króla Filipa II: „Chciałbym tylko zaznaczyć, jak wielką radością napawa mnie, że Bóg da nam dzięki niej sukcesorów. [Królowa] nie musi się usprawiedliwiać, że nie napisała własnoręcznie listu. Moim pragnieniem jest, by uważała na swoje zdrowie i podchodziła do życia ze spokojem, szczególnie w swoim stanie”. W listopadzie 1554 r. wydawało się już pewne, że Maria jest w ciąży – to miał być trzeci miesiąc. „Nie ma wątpliwości, że królowa spodziewa się dziecka, ponieważ pokazuje to jej brzuch, a suknie już na nią nie pasują” – zawiadamiał ambasador Hiszpanii żądnego nowych wieści cesarza Karola V. Angielski dwór był przygotowany na różne scenariusze, nawet ten najgorszy, czyli śmierć Marii I Tudor w połogu. Filip zobowiązał się, że obejmie wówczas rządy regencyjne w imieniu małoletniego syna lub córki, a także… poślubi młodszą siostrę swojej żony, Elżbietę (przyszłą królową Elżbietę I). W końcu 30 kwietnia 1555 r. po Europie rozeszła się wieść o narodzinach syna Marii i Filipa, a w samej Anglii odbyła się z tej okazji uroczystość dziękczynienia. Biły dzwony, odpalono fajerwerki, a angielski lud wyszedł na ulicę, wiwatując i manifestując swoją radość w powodu przyjścia na świat następcy tronu. Po kilku dniach okazało się jednak, że informacja o porodzie jest nieprawdziwa. Maria cały czas wierzyła jednak w swój błogosławiony stan i z nadzieją wyczekiwała narodzin dziecka. Dopiero w sierpniu 1555 r., kiedy opuchlizna na jej brzuchu zeszła, zorientowała się, że nigdy nie była w ciąży. Nieprzychylni władczyni dworzanie rozpuścili wówczas plotkę, jakoby wydała ona na świat małpkę lub pieska i ze wstydu ukryła „dziecko” przed światem. Krążyły też pogłoski, że Maria zleciła jednemu z angielskich lordów znalezienie noworodka, którego w stosownej chwili podłożyłaby jako swoje własne dziecko. Sama monarchini obwiniała z kolei o swoje złamane marzenia o macierzyństwie… protestantów. Uważała bowiem, że jej dramat to kara boska za tolerowanie „heretyków” w królestwie. Czytaj także: Król Henryk VIII i Katarzyna Aragońska. Tragiczna historia skomplikowanej miłości Tudora Maria I Tudor: nadzieja umiera ostatnia Jesienią 1557 r. kolejny raz pojawiła się szansa na to, że Maria I Tudor wyda na świat potomka. Królowa poczuła się brzemienna i ogłosiła na dworze, że najpóźniej w marcu 1558 r. zostanie matką. Bardzo długo wierzyła, że faktycznie jest w ciąży, lecz w październiku 1558 r. z bólem pogodziła się z myślą, że nie urodzi Filipowi dziecka. W tym samym czasie jej stan zdrowia zaczął zresztą gwałtownie się pogarszać, a medycy byli bezradni wobec jej cierpienia. Najprawdopodobniej królowa Maria I Tudor cierpiała na raka macicy, torbiel jajnika lub puchlinę wodną, zaś trapiącą ją chorobę interpretowała jako oznaki odmiennego stanu. Zmarła 17 listopada 1558 r. w wieku 42 lat i została pochowana w opactwie w Westminster. Umierając, miała podobno przed oczami tańczące maleńkie dzieci, przypominające jej o marzeniu, którego nie udało jej się w życiu spełnić. Czytaj także: Nigdy nie wyszła za mąż, nazwano ją Królową Dziewicą. Kim była Elżbieta I? Fot. Sammlung Rauch / Interfoto / Forum, Anthonis Mor
tytuł syna króla hiszpanii